** ANTI ACNE - BB krem matujący o działaniu antybakteryjnym, 20 under twenty **

Dziś recenzja kosmetyku, który otrzymałam do przetestowania na spotkaniu urodowym. 

Mowa o kremie matującym marki UNDER TWENTY. Przyznam wam szczerze, że nigdy nie kupowałam tych kosmetyków. Zawsze uważałam, że są do niczego, bo ni to krem ni podkład. Kiedyś kupiłam jakiś krem BB, jednak użyłam ze 2 razy i odstawiłam, ponieważ nie zakrywał moich niedoskonałości, więc nie sprostał moim oczekiwaniom.

A teraz rzućmy okiem na ten krem . . . 

OD PRODUCENTA

WYGLĄD 

Myślę, że nie jest to najważniejsze, bo najważniejsze jest działanie. Jeśli jednak miałabym ocenić wygląd to jak najbardziej jest na plus. Fajne wiosenne pastelowe kolory. 

 SPOSÓB UŻYCIA

Należy nanieść krem na oczyszczona skórę twarzy i delikatnie go rozprowadzić, wklepując opuszkami palców. Stosować na dzień. 

Według mnie, dzięki takiej tubce możemy spokojnie dozować ilość kosmetyku, nie martwiąc się, że wyleci zbyt dużo produktu. Taka tubka również bardzo dobrze spisze się w podróży. Mamy tu do czynienia z plastikowym opakowaniem zamykanym na zatrzask. Dzięki temu nie musimy się martwić, że coś nam się potłucze albo wyleje.

KOLOR / KONSYSTENCJA

Ja otrzymałam kolor 01 jasny beżowy. Cieszy mnie to bardzo, ponieważ kolor idealnie pasuje do mojej cery, Nie jest za jasny ani za ciemny. Moja cera jest jasna ale nie porcelanowa. Kolor kremu wchodzi w żółte tony, maskując zaczerwienienia. 

Konsystencja jest naprawdę bardzo dobra. Jestem pod wrażeniem. 

MOJA OPINIA

Przyznam, że dosyć nieufnie podchodziłam do testu tego kremu, ponieważ jak wspomniałam na wstępnie, nie lubię tego typu kremów. Kiedyś kupiłam, nie sprawdził się i postanowiłam, że nigdy więcej nie kupię tego typu kosmetyku. Tak też uczyniłam. W swoim życiu miałam tylko jeden krem BB, lecz odstawiłam go po dwóch użyciach. Ten jest drugi, sama bym go nie kupiła. Nie trudno się domyślić, że od samego początku miałam negatywną opinię na jego temat, nawet jeszcze nie stosując go, ciekawe prawda? :D Idealne podejście :)

Po przetestowaniu tego kremu mam mieszane uczucia. Są one pozytywne oraz negatywne. Osobom, które borykają się z dużym trądzikiem oraz bliznami, ten krem się  nie sprawdzi, także nie marnujcie pieniążków. Produkt under twenty, radzi sobie z zaczerwieniami, pajączkami, rumieńcami a także świetnie wyrównuje koloryt. Na poszczególne wypryski potrzebny jest dodatkowy kamuflaż! Ponieważ, ten krem sobie z nimi nie radzi. 

A JAK JEST Z MATUJĄCYMI WŁAŚCIWOŚCIAMI?

Oj przyznam szczerze, że nie jestem zadowolona. Po kilku godzinach już moja cera się świeciła. A przy innych produktach nie mam z tym problemu. Można powiedzieć, że w ogóle nie mam z tym problemu, także dziwne trochę. 

PODSUMOWUJĄC 

Produkt sprawdzi się dla osób z zaczerwieniami, rumieńcami i innymi przebarwieniami. Nie sprawdzi się u osób mających cerę trądzikową, bo zdaję sobie sprawę, że każdy chciałby produkt, który je maskuje. Mogę jeszcze napisać, że kosmetyk wspaniale pachnie. Zapach jest świeży, delikatny, bardzo przyjemny. 

Także musicie sami zdecydować czy produkt jest warty zakupu. 

Zależy to od stanu waszej cery. 

CENA : około 16.90 zł

POJEMNOŚĆ : 75 ml

JAKA JEST WASZA DECYZJA? 

Sprawdziłby się u was ten kosmetyk czy nie?

Kosmetyk otrzymałam dzięki uprzejmości http://www.testkosmetykow.pl/ na spotkaniu urodowym. 

DZIĘKUJĘ. Nie spodziewałam się takiej niespodziani :)

Ps. Dobrze , że przygotowałam ten post dłuższy czas temu, bo tak nie miałabym casu go napisać, dobrze wiecie co sie u mnie teraz dzieje xD Pieknie mam w pokoju prawda? haha Jak nie macie mnie na snapie to ZAPRASZAM: magiclovv